Gdy zakładasz firmę masz miliony rzecz, ba! Tryliony rzeczy do ogarnięcia, zapamiętania, ustawienia, zarejestrowania.
Jestem pewna, że często czujesz się jak na polu minowych, którego przejście zajmuje Ci kilka razy więcej czasu niż planowałaś na to poświęcić! Znajome?

Tak, tak – mi także! Wszystko w praniu trwa dłużej i nie idzie tak gładko, jak to wygląda na profilach instagramowych u osób, które obserwujesz i które Cię inspirują do tego, aby działać i być na swoim. 

Teraz ważne – na swoim nie oznacza, że musisz wszystko robić sama! Nie oznacza, że za każdą pomoc musisz zapłacić! Nie wierzysz, umów się ze mną to uwierzysz – nie będę nic sprzedawać. 
Wracając do sedna. Znajome? Mi bardzo. 

Do tej pory organizuję plan dnia, który dość często nie zostaje zrealizowany w pełni, właśnie z tego powodu, że mnoży się, jak grzyby po deszczu ilość czasu jaką spędzam na wykonaniu pojedynczego zadania, booo… bo okazuje się że: coś nie działa, że na tutorialu, który oglądam na YouTube ktoś korzysta z innego motywu niż Ty, że logujesz się na nowe konto Instagramowe, a nagle Ci znika i nie wiesz jak je odszukać. czary jakieś…

To akurat przykład z dzisiaj, od osoby która właśnie z takim problemem się do mnie zgłosiła, a raczej ja jej zaoferowałam pomoc. Jednak nic z tej pomocy nie wyszło, ponieważ aby zrobić troubleshooting należałoby się przynajmniej zdzwonić, abym była w stanie zrozumieć, co się dzieje po drugiej strony ekranu osoby, która utknęła. Czasami wiadomość w czacie to za mało. Znasz to pewnie z autopsji, gdy dzwonisz do wsparcia na infolinię zamiast pisać długiego maila lub wiadomość na czacie.

Dlatego właśnie zapraszam Cię do zarezerwowania 30 minut zupełnie za darmo na konsultację ze mną. Założę się o pączka (kocham pączki), że masz przynajmniej jeden przykład takiej sytuacji ze swojej biznesowej codzienności, gdzie czas przeciekał Ci przez palce, ponieważ musiałaś się zmierzyć z niespodziewanym wyzwaniem w kwestii, która miała Ci zająć max 30 minut! 

30 minut niby nie dużo, ale jestem pewna, że problem z logowaniem na konto ducha Instagrama ogarnęłybyśmy szybko,
w międzyczasie też wymieniłybyśmy się różnymi trikami i urodziłoby się kilka dodatkowych pytań.

A teraz zamknij oczy i pomyśl jak to fajnie jest, gdy ktoś Ci pomaga? Miło, lżej? Taaa… co dwie głowy to nie jedna! A co dwie kobiece głosy, to już w ogóle brain storm 🙂

Nadal się wahasz? Napisz i nie pozwól, aby Twoja głowa hamowała Cię przed otrzymaniem wsparcia drugiej kobiety.

Ps. Możliwe, że kołacze Ci się po głowie pytanie: a co ona będzie z tego miała? Dlaczego ona to robi? Zapraszam Cię na moją stronę, zakładka “o mnie” tam piszę o mojej motywacji dla całej tej akcji.