Wizerunek marki to identyfikacja wizualna, na którą składają się (w zależności od platformy społecznościowej): 

  • Nazwa użytkownika i nazwa biznesu jaki prowadzisz.
  • Zwięzłe i adekwatne do umieszczanych w social media treści BIO, które powinno zawierać CTA.
  • Klikalny, działający i aktualny link, którego treść związana jest z CTA umieszczonych w BIO.
  • Czytelne, związane z wizerunkiem i serwisem/produktem firmy zdjęcie (logo lub wyraźne zdjęcie osoby).
  • Grafika: spójne kolory i czcionki. Ważne aby były przejrzyste, a charakterem wspierały przekazywane komunikaty i podkreślały wizerunek. 
  • Aktualne: przypięty post, lub wyróżnione relacje.
  • Jakość: przekazu, czyli wartość zamieszczanych treści jakie, oferujesz swoim obserwatorom. Jakość grafik i filmów. Teksty postów przejrzyste i nie zawierające błędów (literówki itp).
  • Regularność komunikacji w mediach społecznościowych.

To tak z grubsza, nie zagłębiając się w szczegóły.
Wszystkie wyżej wymienione elementy będą działać i pracować na Twoją korzyść, jeżeli Twój wizerunek będzie tańczył w parze z charakterem Twojej działalności, z jego wizją i misją.
Ważne dla Ciebie jest, aby był jasny i przejrzysty dla Twoich klientów, aby po kilku minutach mogli poczuć z kim mają do czynienia, co oferujesz i czy chcę tutaj zostać na dłużej – idąc dalej wydać pieniądze. To trochę jak w małżeństwie – zgrane, mówiące jednym głosem, dzielące poglądy, wartości oraz wizję na wspólne życie będzie błyszczeć i przyciągać ludzi do swojego otoczenia,
a rodzina, którą stworzy, będzie szczęśliwa, bezpieczna i zaopiekowana.

Wiem, że to co piszę może być po części lub całkowicie Tobie znane. Jeśli to dla Ciebie oczywista oczywistość – to gratuluję! Wiem ile czasu, wkładu, wysiłku i serca kosztowało Cię zgranie wszystkich instrumentów tak, że teraz Twoja orkiestra gra piękną symfonię, a Ty z lekkością jej dyrygujesz.

Jeżeli jednak cała wiedza jest dla Ciebie świeża, lub zaprzestałaś z różnych powodów pracy i opieki nad swoimi mediami społecznościowymi, po pierwsze powiem Ci – znam ten ból i mnie to się zdarza, ale! No właśnie…. Namaluję dla Ciebie jeszcze jeden metaforyczny obrazek. Jestem pewna, że Ci się spodoba i poczujesz się lepiej tam, gdzie teraz jesteś z ogarnianiem Facebooka, Instagrama czy innych onlie’nów.

Budowanie mediów społecznościowych, jako jednego z wielu narzędzi marketingowych
w biznesie i dbanie o to, aby na bieżąco działały one na Twoją korzyść, to proces. Jest pełen wyzwań, zakrętów, zagwozdek i wyboi. Zwłaszcza gdy działasz sama w tej przestrzeni i nigdy wcześniej tego nie robiłaś.

Składa się też z etapów – jak malowanie mandali, które ja osobiście uwielbiam tworzyć.
Na początku rysuję koło, na nie nanoszę siatkę, potem ołówkiem szkicuję kontury, które poprawiam mazakiem lub farbami. Następny etap to dobór kolorów i pomalowanie rysunku.
Na koniec sprawdzam, czy potrzebuję cieniowania, poprawek lub upiększeń tu i tam. Zastanawiam się, czy dodać brokat, lub użyć innego medium, aby nadać wyjątkowego charakteru mojemu kawałkowi sztuki. Ostatecznie kładę warstwę ochronną, po to aby kolory nie spłowiały
a sam obraz był bardziej wytrzymały. To trwa, dość długo. Jak podoba Ci się taka metafora?

Podobnie jest z budowaniem mediów społecznościowych dla własnej marki, biznesu.
Nie stanie się to w jedną noc.
Nie zadziałają magiczne hasła typu: “gdy wykonasz tych pięć czynności, Twoje media społecznościowe rozkwitną”.
Chociaż może mam dla Ciebie jedną magiczną formułę, sprawdzoną przeze mnie w praktyce (może poza polem i granatami, ale często mi się marzy…) Wygląda ona następująco:

  • ciężarówka cierpliwości
  • morze ciekawości i otwartości na naukę nowego
  • pudełko granatów i szczere pole daleko od cywilizacji, na czas gdy będziesz zniechęcona i sfrustrowana, że coś JESZCZE nie działam i zechcesz je zdetonować wraz z całą złością
  • maniakalne, regularne badanie rynku
  • także regularne dzielenie się wartościowymi, ciekawymi i przyciągającymi treściami
  • polerowanie i szlifowanie profilu wykonując regularny audyt
  • posiadanie w zasięgu telefonu, Zooma lub w zasięgu ręki drugiego układu nerwowego, drugiej kobiety, która wesprze Cie swoją obecnością, wiedzą, przypomni o powyższych jeśli trzeba,
    albo pójdzie razem z Tobą rzucać grantami i powie Ci, jest Ok.

Baardzo, bardzo chciałabym dowiedzieć się, co o tym wszystkim myślisz? Jak sobie radzisz
z prowadzeniem mediów społecznościowych i jakiej pomocy potrzebujesz? Jaka jest Twoja magiczna mikstura na marketingowy sukces w social media? A może masz coś do dodania
do mojej mikstury?

Tak sobie myślę, że być może nie wiesz jeszcze jak sprawdzić w swoich mediach czy pracują one dla Ciebie? To nie problem – możesz skorzystać z mojej darmowej pomocy, w postaci konsultacji, na której dam Ci jasne wskazówki, pokaże wrażliwe miejsca oraz sprawdzę, co już działa.
Będzie pani zadowolona ?

Na tej stronie piszę więcej o darmowych konsultacjach ze mną. Także na tej stronie możesz zarezerwować spotkanie ze mną. Widzimy się?